By Yogani from aypsite.org
Powinno się zacząć te lekcje od Lekcji 10 (pierwszej w tej serii) – Dlaczego Ta Dyskusja?
Pytanie: Jestem malarzem plenerowym od wielu, wielu lat. Chociaż nigdy nie usiadłem, aby celowo medytować, nie przypominam sobie, abym podczas „procesu malowania” świadomie „myślał”. Istnieje „spokój” bycia w trybie prawej półkuli mózgu, który zawsze uważałem za moją medytację. Nie zagłębiam się zbytnio w te przesłania, ale uważam je za interesujące i prawdopodobnie spróbuję „medytacji bez malowania” …
Odpowiedź: Twoja „medytacja malowania” jest piękna. Każdy powinien mieć wielkie szczęście, aby znaleźć wewnętrzną ciszę w swojej pracy. Jestem pewien, że przyniosła ci ona wiele spokoju i duchowego rozwoju na przestrzeni lat. Nazywa się to naszą „dharmą” – czynnością, którą wykonujemy, która wspiera nasz duchowy rozwój.
Dodanie siedzących praktyk jogi, takich jak głęboka medytacja i oddech kręgosłupem, poszerzy i ustabilizuje twoją obecność w cichej, czystej świadomości błogości. Jedną z cudownych cech jogi jest jej połączenie poprzez nasz układ nerwowy. Mam na myśli to, że twoja medytacja malowania pomoże twojej siedzącej medytacji i odwrotnie, a także metody oddychania (pranajama) połączą się z innymi praktykami, które wykonujesz. Wszystkie praktyki jogi łączą się poprzez nasz układ nerwowy, wywołując efekt dźwigni, przenosząc nas coraz wyżej.
Zgodnie z tą samą zasadą jeden rodzaj praktyki często prowadzi nas do dodatkowych rodzajów praktyki. Układ nerwowy instynktownie wie, czego potrzebuje, gdy tylko wewnętrzne drzwi zaczynają się otwierać. Tak więc jest prawdopodobne, że twoja medytacja malowania zwiększyła twoją podatność na inne metody jogi.
Życzę wam wszystkim powodzenia w waszej dalszej wewnętrznej podróży. Bawcie się dobrze!
Guru jest w Was.