By Yogani from aypsite.org
Powinno się zacząć te lekcje od Lekcji 10 (pierwszej w tej serii) – Dlaczego Ta Dyskusja?
Pytanie: Jaki jest ostateczny cel medytacji, jak doświadczenia będą ewoluować po drodze i jak długo to potrwa, aby zakończyć podróż?
Odpowiedź: Ostatecznym celem jest oświecenie. Czym jest oświecenie? To stan zrównoważonej unii między naszymi dwoma naturami: czystej świadomość błogości oraz naszego zaangażowania na tej zmysłowej fizycznej Ziemi. To jest definicja jogi i przeznaczenie wszystkich religii.
Ewolucja doświadczeń jest złożoną i osobistą podróżą, ale ma pewien wzorzec. Istnieją trzy możliwe do zidentyfikowania etapy:
Najpierw przychodzi powstanie ciszy od regularnej medytacji. Jest to również doświadczane jako stale zwiększający się stan spokoju, radości i szczęścia. Przede wszystkim to jest odbierane jako wewnętrzna stabilność, która nie będzie wstrząśnięta przez jakiekolwiek zewnętrzne doświadczenia. Cisza wewnętrzna jest podstawą do dalszych doświadczeń, które są ułatwione dzięki dodatkowym zaawansowanym praktykom jogi, które budzą ciszę czystej świadomości błogości do stanu dynamicznego w naszym systemie nerwowym.
Jako drugie przychodzi powstanie ekstatycznego doświadczenia w ciele i okolicach. To pochodzi od przebudzenia siły życiowej w organizmie i stopniowego udoskonalania percepcji zmysłowej. Poprzez techniki pranajamy (kontroli oddechu) i innych środków, medytacja zwiększa się tak, że zmysły są otwierane w kierunku do wewnątrz, co pozwala nam dostrzec ekstatyczne energie krążące wewnątrz i wokół nas. Można powiedzieć, że cisza w nas się porusza, a to stwarza nowy i urzekający rodzaj doświadczenia. Podczas tego etapu, uznanie dla boskiego strumienia życia jest naturalnie podwyższone, co prowadzi do zwiększonej chęci wejścia i połączenia się z pogłębiającym zmysłowym doświadczeniem. Podporządkowanie się temu procesowi kiedy on postępuje, przyspiesza go. Drugi etap jest jak wpadanie w niekończącą się otchłań ekstazy. Funkcjonujemy w tym świecie z coraz większą radością, jak nasza uwaga zostaje zaabsorbowana zawsze obecnym żywym pięknem poruszającym się pod powierzchnią wszystkich. Dla nas, granice zanikają.
Po trzecie, jak nasza uwaga naturalnie spoczywa we wszechobecnej, falistej błogiej ciszy we wszystkich rzeczach, stajemy się zawsze obecną harmonią. Odkrywamy że nasza własna jaźń jest istotą wszystkich rzeczy. To jest doświadczenie jedności, złączenia, oświecenia. Świat nie znika. On staje się przezroczysty. Linie graniczne stają się jak welony, cienko pokrywające istotę życia, które poznajemy jako wyraz naszej własnej natury. Czy nadal możemy działać w świecie? Tak, ale nasze motywy są inne niż wcześniej, kiedy mogliśmy widzieć siebie jako oddzielonych. Teraz działamy w interesie szerszej jaźni. W ten sposób może wydawać się że staliśmy się bezinteresowni. Prawda jest taka, że my zawsze działamy dla naszej własnej jaźni. Ale nasza jaźń stała się uniwersalna, więc naszym interesem jest cała ludzkość i wszystko co żyje.
Od początku zaawansowanych praktyk jogi (a może nawet wcześniej), możemy doświadczyć odcieni któregokolwiek z tych trzech etapów, w zależności od dynamiki naszego unikalnego procesu oczyszczania. Możemy doświadczyć elementów wszystkich trzech etapów w tym samym czasie. Z biegiem czasu, będziemy w stanie widzieć te wskaźniki doświadczenia jako „kamienie milowe” na drodze do oświecenia. Będziemy dyskutować więcej „pomniejszych kamieni milowych” jak dojdziemy do dodatkowych zaawansowanych praktyk jogi. Te „kamienie milowe” są użyteczne żebyśmy kontynuowali, żebyśmy byli zainspirowani i regularni w naszych codziennych praktykach. Te „kamienie milowe” nie są tak użyteczne dla głoszenia „Dziś jestem tutaj na drodze do oświecenia.” Rzeczywiście, możemy być, ale będzie to jedynie istotne, gdy przejdziemy tam i nasze doświadczenie stanie się trwałe i niezauważalne. Gdy doświadczenie staje się naturalne i normalne, staje się realne. To jest życie do jakiego jesteśmy przeznaczeni. „Kamienie milowe” zostaną rozpuszczone w podróży. Żeby osiągnąć oświecenie, nie chodzi o „kamienie milowe”. Chodzi o to, żeby cieszyć się stawaniem się tym, czym zawsze byliśmy.
Jeśli przebyłeś tą podróż do Kalifornii, o której mówiliśmy wcześniej, czy spędziłeś czas dziwiąc się, jak się tam dostałeś? Prawdopodobnie nie. Znacznie lepiej cieszyć się pięknem Kalifornii. Jednak warto przejrzeć dane z długiej podróży na rzecz innych. Przecież każdy emanuje z tej samej boskiej świadomości jak my, więc jesteśmy naturalnie zainteresowani, żeby wszyscy mieli bezpieczną i szybką podróż.
Jezus powiedział: „Czyń innym, jak chciałbyś żeby oni czynili tobie.” Prawda jest taka, że wszyscy inni są tobą. Więc to nie tylko dobra rada moralna, to dobra rada praktyczna. Empirycznie, dowiadujemy się, że inni są naszą własną jaźnią, jak nasze wewnętrzne drzwi są otwarte dla boskich sfer wewnątrz.
Jak długo trwa podróż? To zależy głównie od nas – od naszych przeszłych działań, które przyniosły przeszkody złożone głęboko w naszym układzie nerwowym, oraz od tego, co zrobimy od teraz. Nie możemy zmienić przeszłości. Ale możemy zrobić wiele w chwili obecnej, co będzie kształtować naszą przyszłość. Tylko my możemy zdecydować. Jeśli podejmiemy zaawansowane praktyk jogi ze szczerym oddaniem, to będzie nowy kierunek w naszym życiu. Jeżeli zobowiążemy się niezmiennie na ścieżce, to tylko kwestia czasu. Wtedy zobaczymy, że nie chodzi tak naprawdę o ostateczny cel. Chodzi o doświadczanie wzrastającej radości każdego dnia, każdego miesiąca, oraz każdego roku. Jest to droga szczęścia, ścieżka przyjemności, kiedy w naturalny sposób rozwijajmy się od wewnątrz. Wejdź na nią i zacznij cieszyć się podróżą już dzisiaj. Dojdziesz do końca.
Guru jest w Tobie.