By Yogani from aypsite.org
Powinno się zacząć te lekcje od Lekcji 10 (pierwszej w tej serii) – Dlaczego Ta Dyskusja?
Pytanie: Po przeczytaniu pytania osoby, która zaczęła słuchać muzyki w inny sposób, z większą przejrzystością, głębią, w jakiś sposób mogłem się z tym utożsamić. Dziś jest mój 10 dzień medytacji i wieczorem idąc na spacer poczułem inną emocję. Nie była to radość, ekstaza ani impuls przyjemności. To było coś głębszego… wzniosłego… głębokiego… jak wspomnienia z naszego dzieciństwa. Potem przez jakiś czas utrzymywał się ból, który stopniowo ustępował. Potem umysł znów zaczął płynąć z niezwykłą jasnością i ostrością. Nigdy nie przeżyłem czegoś takiego, byłem bardzo podekscytowany i chciałem się tym z kimś podzielić. Czy takie reakcje są normalne i czy należy się ich spodziewać?
Odpowiedź: Dziękuję za napisanie i udostępnienie.
Jest to wyraźne doświadczenie czystej świadomości błogości, które opisujesz na początku swojej medytacji. Bardzo piękne. Może się to zdarzyć każdemu, w dowolnym momencie na ścieżce. To normalne. Wtedy mogą pojawić się przeszkody, które nie są już tak wyraźne, ale to też jest normalne. Tak to właśnie wygląda. Światło nadal tam jest. Medytacja wprowadza nas w stan bezruchu i tam możemy mieć takie doświadczenia podczas praktyk lub później. Kiedy tak się dzieje, jest to dowód na to, że jest w nas coś wspaniałego, co możemy rozwinąć poprzez nasze codzienne praktyki duchowe.
Być może na początku mamy przejrzystość, a potem chmury przesuwają się i wychodzą. A może od początku jesteśmy pochmurni, a później światło prześwieca, czasami od razu lub stopniowo, trochę bardziej, co miesiąc. Może się to zdarzyć na wiele sposobów, w zależności od tego, jak przeszkody gromadzą się w naszym układzie nerwowym i są uwalniane. Jedno jest pewne, tak się stanie, jeśli będziemy kontynuować nasze praktyki. Z czasem wewnętrzna rzeczywistość staje się jasna i błoga przez cały czas i akceptujemy to jako normalne życie. Kiedy ludzie pytają nas, co czujemy w związku z całą ciemnością na świecie, możemy tylko odpowiedzieć: „Ciemność? Jaka ciemność? Nie widzę żadnej ciemności. Wszędzie tylko boskie światło z przemijającym cieniem tu i ówdzie”. Wtedy jesteśmy przepełnieni ogromnym współczuciem dla wszystkich i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc światłu przebłysnąć i rozpuścić zalegającą ciemność. W ten sposób rozwija się ta nowa era. Każdy pomaga każdemu. Nikt nie medytuje tylko dla siebie. Wszelka medytacja służy oświeceniu każdego.
Oczywiście, to bardzo ekscytujące, gdy już na początku mamy taki przebłysk, jak opisujesz. Użyj go jako motywacji do regularnego praktykowania. Jeśli masz pewne oczekiwania co do praktyk (normalne na tym etapie), po prostu nadal z łatwością preferuj mantrę w medytacji, oddychanie kręgosłupem w pranajamie i tak dalej. Jeśli będziemy trzymać się prostych procedur praktyki, będziemy nadal wkraczać w coraz bardziej wzniosłe uczucia i jasność w naszym codziennym życiu.
Wszyscy mamy to przeznaczenie wbudowane w nasz układ nerwowy. Nikt nie jest wyjątkiem. Wystarczy sprzątać dom tak długo, jak potrzeba, aby odsłonić boskie światło Boga, które zawsze świeci od wewnątrz. Naszą podstawową naturą jest czysta świadomość błogości, nie do opisania. Pokazałeś nam dzisiaj, że to prawda.
Guru jest w Tobie.