By Yogani from aypsite.org
Powinno się zacząć te lekcje od Lekcji 10 (pierwszej w tej serii) – Dlaczego Ta Dyskusja?
Pytanie: Czytam artykuły publikowane w tej grupie od około miesiąca… To naprawdę wspaniałe widzieć, że ludzie eksperymentują z praktykami jogicznymi, doświadczają ich i czerpią owoce ze swoich wysiłków. Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na pewien temat.
We wszystkich tych artykułach o praktykach jogi, które przeczytałem, zauważyłem, że wiele osób wspomina o widzeniu światła i innych wizjach związanych z ich percepcją. Mam wrażenie, że często mają oni z góry przyjęte wyobrażenia na temat widzenia światła lub tego, czym według nich jest doświadczenie ekspansji kundalini w układzie nerwowym – jeszcze zanim rozpoczną praktykę jogi. Chciałbym uzyskać wyjaśnienie: czy okres zaledwie roku lub dwóch praktyki jogi naprawdę wystarczy, aby obudzić w sobie kundalini? Wydaje mi się, że mogą mieć rację, ale jedynie w 10% – choć sam osobiście nie doświadczyłem tego, co oni. Mówię to na podstawie przekonania, że skuteczna praktyka jogi wymaga zdyscyplinowanego życia: bez alkoholu, bez papierosów i z odpowiednią dietą, która utrzyma nasze ciało – a szczególnie układ nerwowy – wolne od wpływu uzależniających substancji.
Sednem mojego przesłania jest to, że praktykowanie jogi bez Jnany (zrozumienia, mądrości) może okazać się bezowocne (…nie twierdzę, że tym osobom brakuje wiedzy).
Samo słowo „joga” oznacza zjednoczenie, a zjednoczenie nie może zostać osiągnięte jedynie przez wykonywanie asan (nie mówię tego sarkastycznie ani z niedowierzaniem). Joga czynu (Karma Yoga), dopiero w połączeniu z Jnaną (intelektem), może zaprowadzić nas do ostatecznego wyzwolenia – Nirvany lub Mukti.
Wspominam o Jnanie, ponieważ według mnie to właśnie dociekanie Jaźni prowadzi do unicestwienia Ahankary (ego) i innych egocentrycznych spojrzeń na świat. Pozwala to prawdziwym Joginom i Joginkom nie tylko zrozumieć prawdziwe znaczenie jogi, ale też osiągnąć wyzwolenie z materialistycznego świata.
Proszę, piszcie więcej artykułów na temat Jnana Jogi (ścieżki intelektu), które pomogą rozwiać Mayę (złudzenie), w której żyjemy, i pozwolą nam ujrzeć prawdziwe światło tego świata.
Odpowiedź: Dziękuję za Twój wpis i podzielenie się przemyśleniami.
W naszych lekcjach zaczynamy od medytacji, przechodząc od razu do wewnętrznej ciszy. Poprzez połączenie jogiczne, to ożywia jamy i nijamy (powstrzymania i nakazy), czyli elementy zachowań, które wspominasz jako przygotowanie do kundalini. Podchodzimy więc do kwestii postępowania, schodząc od razu głęboko — a zmiana zachowań następuje naturalnie. Instrukcje dotyczące diety i nawyków osobistych nie są zbyt potrzebne, bo układ nerwowy sam zaczyna je wybierać, kiedy pojawia się wewnętrzna cisza.
Wtedy człowiek jest dość szybko gotów na pobudzenie kundalini. Czy można to osiągnąć w kilka lat? Prawdopodobnie nie w pełni, chyba że ktoś miał już doświadczenie w tym życiu lub poprzednim. A wiele osób rzeczywiście przychodzi „zaprogramowanych” do tego, więc ich wczesne doświadczenia są prawdziwe — wcale nie są z góry przyjętymi założeniami ani wyobrażeniami. Oddech kręgosłupem i związane z nim mudry oraz bandhy są dobre dla wszystkich i z czasem prowadzą do przebudzenia ekstazy energetycznej. Każdy musi pracować z tego miejsca, w którym się znajduje, we własnym tempie — i lekcje są właśnie tak zaprojektowane. Dlatego znajdziesz tu ludzi na różnych poziomach doświadczenia, wszyscy otwierający się na swoją wewnętrzną prawdę. To jest cudowne!
Jnana (ścieżka wiedzy) jest wpleciona w te lekcje w formie podstawowego pytania: „Kim jestem? Czy istnieje coś więcej?” oraz w decyzji, by podjąć praktyki. Zarówno to pytanie (które karmi bhakti), jak i decyzja (która karmi działanie w praktykach) zaczynają się jako akty intelektu. Poza tymi dwoma podstawowymi funkcjami jogi, intelekt ma skłonność do budowania wielkich zamków na piasku, co nie bardzo pomaga w jodze. Dlatego skupiamy się na rozniecaniu pragnienia praktykowania, a nie na analizie — chyba że ma ona inspirować do praktyk. To wydaje się proste, prawda? Ale działa.
Jeśli spróbujesz codziennej głębokiej medytacji według wskazówek z lekcji przez kilka miesięcy, zobaczysz, jak naturalnie intelekt wpisuje się w to efektywne podejście do jogi. Celowo unikałem w lekcjach budowania jakiejś wielkiej konstrukcji wokół jnana jogi. Dla większości z nas może to stać się rozproszeniem — wyjściem na zewnątrz, w labirynt idei, zamiast do wewnątrz, do prostoty i mocy czystej świadomości błogości, oraz w górę — ku nieskończonym wymiarom ekstazy.
Jeśli chodzi o liczne duchowe doświadczenia, jeśli inspirują do kontynuowania codziennej praktyki — to dobrze. A jeśli ich brakuje, to ten brak też może być inspiracją do kontynuowania praktyki. To, oraz znaczenie odpowiedniego dawkowania praktyk (by nie doprowadzić do nadmiernego oczyszczania i dyskomfortu), to dwa główne powody, dla których mówimy o doświadczeniach. Poza tym, doświadczenia też mogą być rozproszeniem — i często to podkreślamy, jak zapewne zauważyłeś. Dlatego cieszymy się z nich jako z mijającego krajobrazu, jeśli się pojawiają, a potem spokojnie wracamy do praktyki.
Sedno lekcji to codzienne praktyki, które stymulują układ nerwowy do oczyszczania i otwierania się. Serce i umysł są wykorzystywane do inspirowania i podtrzymywania praktyk — i niewiele więcej. Nie przejmujemy się zbytnio naszymi osobistymi nawykami czy stylem życia. Jeśli mamy pragnienie medytacji — joga już się dzieje, niezależnie od tego, co jemy lub palimy! Gdy medytacja się zaczyna, nieczystości (w tym niejogiczne zachowania) zaczynają odpadać. Praktyki działają — i wszystkie „dodatki” przychodzą naturalnie, w tym coraz głębsze intelektualne zrozumienie złożoności tego procesu. Dzieje się to poprzez bezpośrednią obserwację.
Nasz oczyszczający się i otwierający układ nerwowy to bardzo ciekawa księga do czytania. Każdy dzień przynosi nową stronę wypełnioną świętą wiedzą. Tym jesteśmy.
Guru jest w Tobie.
Lekcja Następna – Wkrótce