By Yogani from aypsite.org
Powinno się zacząć te lekcje od Lekcji 10 (pierwszej w tej serii) – Dlaczego Ta Dyskusja?
Pytanie: Jestem ateistą. Znajomy powiedział mi o tej grupie. Szczerze mówiąc, uważam te podteksty religijne za denerwujące. Ale byłem ciekawy i spróbowałem medytacji i zostałem mile zaskoczony. Chciałbym kontynuować, ponieważ to uspokaja moje nerwy, i jestem nadal ciekawy, czego mogę dowiedzieć się o siebie. Ale nadal jestem ateistą! Czy istnieje coś takiego jak oświecenie bez Boga?
Odpowiedź: Istnieje oświecenie zarówno z Bogiem, jak i bez Boga. To dlatego, że ludzie są z natury zdolni do oświecenia, przejścia do wyższego stanu ewolucji, niezależnie od wykorzystywanego systemu wierzeń. Można powiedzieć, że wszystkie istnienia zmierzają w tym kierunku, od skał do gór poprzez wszystkich gatunki żywych stworzeń. Wszystko posuwa się naprzód. Ludzkość nie jest wyjątkiem. My, ludzie mamy dodatkową możliwość świadomego przyspieszenia tego procesu, możliwość wybrania szybkiego toru, którym są zaawansowane praktyki jogi. Możemy turbo-doładować proces ewolucyjny.
Zawsze było cos mistycznego w ludzkiej ewolucji duchowej. Jest to praktyczny mistycyzm, mistycyzm z celem. Ludzka koncepcja Boga posiada konieczne struktury związku. To pozwoliło ludzkości podporządkować się jego wyższemu przeznaczeniu i podejść do tego entuzjastycznie. W najlepszym wydaniu, tym jest właśnie wiara w Boga – Wiara w ludzkości najwyższe przeznaczenie, wyłania się w nas od wewnątrz i ostatecznie doświadczamy jej wszędzie wokół nas. Wiara w Boga pomaga ludziom, aby osobiście uczestniczyć w tej najbardziej ekscytującej części ludzkiej podróży – w procesie oświecenia.
Czy wiara w Boga jest konieczna żeby doszło to tego objawienia? Nie. Ale trzeba w coś wierzyć, aby poruszać się w kierunku oświecenia.
Jeżeli siedzimy w kawiarni w Nowym Jorku i powiem ci że jest takie wspaniałe miejsce o nazwie Kalifornia trzy tysiące mil stad i że powinieneś je zobaczyć, dlaczego wyruszyłbyś w podróż? Załóżmy, że mi nie uwierzyłeś, nie wierzysz ze takie miejsce w ogóle istnieje. W jaki sposób znalazłbyś motywację, żeby wyruszyć w drogę? Byłoby ciężko. Nigdy wcześniej nie będąc na zachód od rzeki Missisipi, mógłbyś myśleć, że każdy, kto przedostał się przez rzekę Missisipi spadł z powierzchni Ziemi. To jest, w rzeczywistości, co Europejczycy sądzili o Atlantyku, dopóki ludzie jak Kolumb i Magellan nie udowodnili, że istnieje nowy świat po drugiej stronie.
Aby mieć motywację do zrobienia pierwszego kroku naprzód, trzeba wierzyć w możliwość istnienia celu. Dla wielu podróż ku zbawieniu jest napędzana przez wiarę w Boga. Ale to nie musi być o Bogu. Może być również o prawdzie i wierze, że istnieje ostateczna prawda o nas, w nas, a my możemy żyć nią, stać się nią. Może tym być również wiara w osobisty proces transformacji oraz nasze własne doświadczenie, podczas praktykowania medytacji i innych metod jogi. Doświadczenie jak podróż naturalnie się objawia poprzez praktyki, może wystarczyć aby wierzyć, gdy proces jest już w toku i nasze doświadczenia głębokiej ciszy i szczęścia rozpaliły ogień naszego pragnienia, aby iść coraz dalej i dalej naprzód. Czy jest to rezultatem naszego rosnącego doświadczenia spokoju i szczęścia, czy idei realizacji ostatecznej prawdy życia, czy związku z Bogiem, wynik będzie taki sam – niezachwiane oddanie aby stać się jednym z „Tym” co jest prawdą.
Jezus powiedział: „Poznacie prawdę, i prawda was wyzwoli.” … Brak tutaj wzmianki o Bogu.
Słowo „Bóg” nie istnieje w buddyzmie czy taoizmie. Każdy znalazł swoje własne motywacje intelektualne i emocjonalne dla zbliżenia do nieograniczonego wewnątrz. We wszystkich tych podejściach, ta sama rzecz jest poszukiwana, ta wielka wewnętrzna prawda, która leży w głębi naszego serca, umysłu i zmysłów – To, z czym możemy połączyć się za pomocą bezpośrednich środków, które z kolei jasno oświetlą nasze serce, umysł i zmysły. Jest to połączenie. Jakimkolwiek imieniem to nazwiesz lub strukturą wierzeń, wynik będzie taki sam, jak długo aspirant będzie znajdował motywację do stosowania metod transformacji na co dzień.
Tak wiec nie ma to znaczenia, jak dokładnie uwierzysz w miejsce zwane „Kalifornia”. Możesz je nawet nazywać innym imieniem. Jeśli masz wystarczająco dużo wiary żeby robić krok za krokiem, ostatecznie zanurzysz swoje stopy w Oceanie Spokojnym. Jeśli nie wierzysz, że on istnieje, to prawdopodobnie, nie będziesz miał motywacji aby się tam dostać. To takie proste.
Myśl o oświeceniu w jakikolwiek sposób inspiruje cię najbardziej i użyj tej inspiracji żeby medytować codziennie …
Bądź tolerancyjny dla swoich braci i sióstr, którzy mają inne przekonania niż ty. Każdy z nas będzie rozwijać własne unikalne zamiłowanie do podróży, i my wszyscy zdążamy do domu.
Guru jest w Tobie.