By Yogani from aypsite.org
Powinno się zacząć te lekcje od Lekcji 10 (pierwszej w tej serii) – Dlaczego Ta Dyskusja?
Pytanie: „Parałem się (czasami bardzo, czasami trochę) w ashtanga jodze przez 5,5 roku, a moja joga pomogła mi w oddychaniu i mulabandha (ashtanga bardzo przyjemna – nawet dla narciarza/triathlonisty xc, który nie jest zbyt elastyczny) a ostatnio byłem w wypadku samochodowym, który naprężył mój nadgarstek. Czy masz jakieś sugestie, w jaki sposób mogę zmodyfikować pozdrowienia słońca i vinyasa, aby jak najskuteczniej kontynuować moją praktykę, ponieważ dopiero zacząłem się rozkręcać przed wypadkiem samochodowym?
Odpowiedź: W przypadku pozdrowienia słońca, asan i w rzeczywistości, wszystkich praktyk jogi, pierwszą zasadą jest, aby nigdy nie wymuszać, i zawsze używać delikatnej perswazji. Jeśli istnieje jakaś sztywność, uraz lub dyskomfort, po prostu dochodzimy do naszego naturalnego limitu i testujemy go trochę. Nigdy do momentu bólu lub napięcia. Tylko do granicy ruchu, a potem bądź tam na czas trwania pozycji. To może nawet nie być blisko pełnej pozycji, co jest całkowicie w porządku. Robimy to, co możemy wygodnie, w kierunku pozycji, bez wysiłku, wiedząc, że będziemy robić stopniowo więcej w kolejnych sesjach. Jeśli jakikolwiek stopień rozciągnięcia staje się niewygodny, cofamy się do wygodnego poziomu. Lub, jeśli możemy pójść trochę dalej bez wysiłku, to na to pozwalamy. O tym rozmawialiśmy wiele razy, przechodząc przez zaawansowane praktyki jogi. Jest to zasada „samodzielnej stymulacji”. Jest to sztuka doskonalenia się w jodze – nigdy nie wymuszając, zawsze używając delikatnej perswazji. Dzięki takiemu podejściu ciało i układ nerwowy powoli, ale pewnie przechodzą do większej elastyczności, oczyszczenia i większych doświadczeń wewnętrznego spokoju i szczęścia.
Jest stare powiedzenie: „Krok po kroku, do celu”
Łatwo jest stać się zaawansowanym w jodze, jeśli wiemy, jak radzić sobie z własną stymulacją.
Guru jest w Tobie.