By Yogani from aypsite.org
Powinno się zacząć te lekcje od Lekcji 10 (pierwszej w tej serii) – Dlaczego Ta Dyskusja?
Pytanie: Cztery lata temu mój brat i ja byliśmy w wypadku samochodowym. Ja przeżyłem, a on nie. Potem moje życie było piekłem, wypełnionym żalem, poczuciem winy, gniewem i rozpaczą. Potem coś się stało. Po prostu nie mogłem już tego znieść. Tęskniłem za odpowiedzią i coś puściło wewnątrz mnie. Natychmiast duchowa wiedza zaczęła wlewać się w moje życie i wiedziałem, co będę robił przez resztę moich dni. Twoja lekcja na temat bhakti jest dla mnie prawdziwa, chociaż moje doświadczenia z nią nie było stopniowe. To wyszło nagle z mojego stanu w traumie, a mój stan emocjonalny nadal porusza mnie szybko naprzód. Jakie są twoje przemyślenia na ten temat?
Odpowiedź: Traumatyczne doświadczenia często prowadzą nas do przebudzenia. Podczas gdy nagła utrata bliskiej osoby nigdy nie może być w pełni naprawiona przez cokolwiek, jeśli jesteśmy w stanie się otworzyć, proces bhakti z pewnością będzie próbował. Emocje są tak ogromne, że nawet najdelikatniejsze odpuszczenie, najmniejsze przekierowanie energii emocjonalnej będzie miało dramatyczne skutki. Nikt z nas nie zaofiarowałby się na taką misję, ale w życiu tak się zdarza.
Kiedy dochodzi do traumy, czy to z powodu utraty bliskiej osoby, utraty zdrowia, czy innych poważnych zaburzeń w życiu, nastąpi cykl żalu. Zaczyna się od niedowierzania, a następnie może przejść w zaprzeczenie, a następnie gniew, a następnie w dół długiej emocjonalnej pochyłej do rozpaczy. Większość z nas mało ma nad tym kontroli, gdy to się dzieje. Potem, w pewnym momencie, następuje puszczenie. Może to być kilka miesięcy później, lata później lub całe dekady później. Możliwe, że puszczenie wcale nie zdarza się dla niektórych. Każdy jest inny. Kiedy to nastąpi, jest to kluczowy punkt w procesie. Kluczowy w tym sensie, że emocjonalnie możemy cofać się do jakiegoś pozornego stanu rzeczy przed traumą. To jest normalne, żeby tego próbować. Albo możemy puścić w boską przestrzeń, tak jak ty to zrobiłeś. Ten punkt w procesie żałoby jest czymś w rodzaju rozdroża.
Znowu sprowadza się to do pierwszego impulsu bhakti, tego pytania: „Czy jest coś więcej?” Jeśli to pytanie pojawia się w jakiejś formie, energia emocjonalna wpadnie w nie. To pytanie jest odpuszczeniem i początkiem manifestacji naszego ishta wewnątrz, naszego najwyższego ideału. Jest to także początek manifestacji guru, a reakcje w naszym zewnętrznym otoczeniu są przez to stymulowane.
Jest to otwarcie, podatność, puszczenie, które umożliwia efekt bhakti. Gdy tylko podporządkujemy nasze emocje dla wyższego celu, stają się one boską energią, która wpada w pośpiechu. Traumatyczne doświadczenia stawiają nas w sytuacji, w której mamy wybór, albo się podporządkować lub stanąć w obliczu wielu lat nieszczęścia. Jest to o wiele bardziej oczywisty wybór niż rozważanie boskiej misji, podczas gdy zaangażowani jesteśmy w mniejsze wzloty i upadki powszedniego życia. Prawdą jest, że każda emocja jest okazją dla bhakti – bardzo mała, bardzo duża i każdej emocja pomiędzy. Emocje tam będą. Puszczenie może tam być, ale nie musi. To zależy od nas. To my wybieramy.
Po wejściu na duchową ścieżkę z silnym i ciągłym wzrostem bhakti, odkryłeś coś świętego w swojej tragedii. Pamiętaj, że bhakti jest potężną duchową praktyką. Pamiętaj, aby zrównoważyć swoje praktyki, aby dać jak największą szansę na płynne rozwinięcie czystej świadomości szczęścia i boskiej ekstazy.
Guru jest w Tobie.